Nasz samochód nie odjechał.
My nie wyszłyśmy z domu.
Tylko kot wstał wczesnym rankiem i wybrał się na spacer.
Tak, mamy kota, okazało się.
Właśnie przed chwilą o mało nie dostałam zawału, kiedy wyskoczył na mnie zza pralki.
Jeszcze nie ma imienia, ale zastanawiam się nad Zmorką.
Ładnie. Przyszło mi też do głowy, w związku z imieniem Twojego syna, że skoro ja nazwałam kota Jeremi, to Ty mogłabyś nazwać syna Kot. (Syn Jeremiego Przybory, na przykład, ma na imię Kot.To znaczy Konstanty, ale mówią o nim: Kot Przybora.)O Twoim mówiliby Kot Hoc.
OdpowiedzUsuńMnie się Kot kojarzy bardziej z Jeleńskim, a Jeleński z kolei z ... no ale nieważne. Jeśli kiedyś będę w potrzebie znalezienia imienia to obiecuję, że rozważę.
OdpowiedzUsuńWybacz, ale nawet ja nie śmiałam proponować, żebyś dała synowi na imię Jeleń.
OdpowiedzUsuńchodziło mi raczej o jego orientację
OdpowiedzUsuńjak nie Jeleń to może chociaż Daniel?
OdpowiedzUsuńseksualną
OdpowiedzUsuńJelenie są gejami? Wszystkie? To jak to się stało, że jeszcze nie wymarły?!
OdpowiedzUsuńDaniele też?
rozmnażają się przez pączkowanie albo przez podział komórki, a że to jest trudne więc ze względu na niską liczebność osobników - są pod ochroną:)
OdpowiedzUsuńślimaki też są i co? tyle ich, że w zeszłym roku wyżarły mi pół rabatki
OdpowiedzUsuń