poniedziałek, 6 września 2010

Co było, a nie jest, wampir pisze w rejestr.

Jaką najdawniejszą siebie pamiętasz? Ja oczywiście mniej więcej wiem, co robiłam, myślałam i czułam, kiedy byłam dziewczynką. Ale pamiętam, naprawdę PAMIĘTAM siebie dopiero z czasów liceum. To znaczy TERAZ pamiętam, co NAPRAWDĘ znaczy być siedemnastolatką.
Ta książka przypomniała mi to, o czym zapomniałam. Albo może nie zapomniałam, tylko nie myślałam o tym przez dwadzieścia kilka lat. Z zawstydzeniem stwierdzam, że właśnie dokładnie tak samo się zachowywałam, kiedy zakochałam się po raz pierwszy.I przyznaję, że także przez kilka lat swojego nastoletniego życia rozmyślałam na zmianę o miłości i o śmierci. Żyłam albo w euforii, albo na dnie rozpaczy - nie przyjmując do wiadomości, że codzienność jest taka codzienna.
Ta książka jest o mnie i dlatego mi się podoba. Skoro Mann, Dostojewski ani James nic o mnie nie napisali, musi mi wystarczyć Meyer.
To prawda, niektóre zwroty brzmią idiotycznie: "mój chłopak wampir", "mój przyjaciel wilkołak" ale nie zapominaj, że kto czyta zbyt literalnie, ten w książkach zobaczy tylko litery. A jedna z najsłynniejszych powieści, absolutny klasyk światowej literatury traktuje o gadających zwierzętach na farmie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz