piątek, 24 września 2010

a jednak z Marsa...

Facet do ukochanej, w sklepie:
- "Ale przecież ty już masz torebkę?!"

5 komentarzy:

  1. Dotychczas znałam to tylko pod postacią kawału: - Co kupić Krzysiowi na urodziny? - Może książkę? - Eee, nie, książkę to on już ma.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli chodzi o książki, to myślałam dziś (targając 2 stukilowe torby z Szewskiej i z Media) o Twoim pomyśle osobnego bloga o przeczytanych książkach. W sumie to nie takie głupie, bo przynajmniej mogłabym zawsze zajrzeć i przypomnieć sobie tytuł i autora, gdybym chciała coś komuś polecić (zawsze zapominam takie szczegóły).
    Ale chciałabym, żebyś Ty pisała też.No i żebyś wymyśliła tytuł. Ja nie jestem za dobra w te klocki :).

    OdpowiedzUsuń
  3. hocki ... pomyśli się i może się coś wymyśli (ja teraz dużo oglądam Grega a wiesz, jaki on potrafi być inspirujący)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdybyś Go spotkała, co chciałabyś, żeby Ci powiedział?
    (wiem, że to dziwne pytanie)

    OdpowiedzUsuń
  5. obie wiemy, jaki jest Greg - chyba lepiej, żeby nic nie mówił, prawda?

    OdpowiedzUsuń