Zawsze mnie to zastanawia - jak oni to robili?
Na ławce da się wyrżnąć choćby długopisem (wiem, bo swego czasu sprawdzałam), ale w marmurze?
Przychodzili do kościoła z dłutkiem i młoteczkiem?
A co z echem, które niosło się po nawach, kiedy kuli?
Na ławce da się wyrżnąć choćby długopisem (wiem, bo swego czasu sprawdzałam), ale w marmurze?
Przychodzili do kościoła z dłutkiem i młoteczkiem?
A co z echem, które niosło się po nawach, kiedy kuli?
Ale się namenczyli.
OdpowiedzUsuńMyślę, że oni gładzili dłońmi w czasie, kiedy nie były one złożone do modlitwy. Przez dziesięciolecia.
OdpowiedzUsuń