No, dobra, przyznaję - wyszło tak sobie. Nie wiedziałam, że będę musiała swój niezwykle udany foto-reportaż z mojej ostatniej porannej podróży do pracy w 2009 r. podzielić na 4 notki, i że one ukarzą się w porządku niechronologicznym. To miał być taki prezent dla Ciebie, żeby Ci pokazać, jak Ci dobrze, że jesteś tam, gdzie jesteś i robisz to, co robisz :)
O! Błąd. Ortograficzny. Dzięki - od razu poczułam się lepiej z moją żałosną interpunkcją. PS. Jutro w nocy ma być minus cztery, powtarzam - MINUS CZTERY, więc niewykluczone, że wkrótce odwdzięczę Ci się równie zaśnieżonymi zdjęciami.
Zrozumiałam z tego, że wychodzisz wieczorem, spotykasz się z Grzegorzem N. i wracasz nad ranem. Mąż o tym wie?
OdpowiedzUsuńNo, dobra, przyznaję - wyszło tak sobie. Nie wiedziałam, że będę musiała swój niezwykle udany foto-reportaż z mojej ostatniej porannej podróży do pracy w 2009 r. podzielić na 4 notki, i że one ukarzą się w porządku niechronologicznym. To miał być taki prezent dla Ciebie, żeby Ci pokazać, jak Ci dobrze, że jesteś tam, gdzie jesteś i robisz to, co robisz :)
OdpowiedzUsuńO! Błąd. Ortograficzny. Dzięki - od razu poczułam się lepiej z moją żałosną interpunkcją.
OdpowiedzUsuńPS. Jutro w nocy ma być minus cztery, powtarzam - MINUS CZTERY, więc niewykluczone, że wkrótce odwdzięczę Ci się równie zaśnieżonymi zdjęciami.