sobota, 15 stycznia 2011

Pozdrowienia od Mojżesza!


Szef:
Pani Irenko, przepisała Pani "ulica Taraja" zamiast " ulica Rataja".
Pani Irenka: Musiało być niewyraźnie napisane, skąd miałam wiedzieć, że miało być "Rataja". To jakaś nieznana ulica!
Współpracownik (próbuje ratować stytuację): Nie martw się Irenko! Każdemu mogło się zdażyć! Najważniejsze, że nie napisałaś "ulica tatarata".
Pani Irenka (lodowatym tonem): No przecież nie jestem głupia! Ty mnie obrażasz!

3 komentarze:

  1. Nie boisz się? Wygląda na to, że to zaraźliwe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widziałam, że "Irenka" to pseudonim - myślałam, że to kolejna ofiara Syndromu Mojżesza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieee. "Irenka' jest tylko jedna. Jedyna. Niepowtarzalna. Wyjątek, potwierdzający teorię ewolucji.

    OdpowiedzUsuń